wtorek, 1 marca 2011

Co nowego...

Myślałam, że jak założymy sobie sieć w domu to będę częściej pisać na blogu... ale ostatnio nie robiłam NIC, no może prawie nic. Ogólnie zajęłam się kotkami i przeglądaniem sieci pod kątem nowości Swarowskiego :)

Dwie nasze koteczki mają już nowych właścicieli - trzecia jest wstępnie zarezerwowana choć nie będę specjalnie płakać jeśli u nas zostanie :)))
dla mnie jest najpiękniejszą szylkretką tego miotu


Jeśli chodzi o NIC nie robienie to na dokończenie czeka chustecznik w stylu Gustawa Klimta i Królik Tilda - na razie mam niewidomego kadłubka z niewyprasowanymi uszami :)


Natomiast ze Swarovskiego upatrzyłam sobie kilka nowości głównie serc

Brak komentarzy: