poniedziałek, 17 maja 2010

Plafony pseudo lampiony

Historia moich pseud lampionów jest banalna (i gdyby nie dzisiejsza rozmowa z Basią pewnie ich historia i fotki wylądowałyby na blogu dużo później)
szklane wkłady dostałam 100 lat temu
50 lat przeleżały na działce nie rozpakowane
kolejne 49 lat przeleżały w domu już rozpakowane ale nadal w pudłach :)))
Nie miałam na nie pomysłu - właściwie to miałam ale nigdzie nie mogłam dostać metalowych obręczy - wymyśliłam sobie, że na tych obręczach powieszę te wkłady na 3
łańcuszkach np do sufitu...
Pomysł nie wypalił bo nigdzie nie mogłam wypatrzeć owych obręczy - jedyne co znalazłam to wianki z wikliny - ale one do naszego mieszkania zupełnie nie pasowały...
i tak kupiłam najzwyklejsze w świecie wazony z tworzywa sztucznego - obcięłam je - brzegi powypalałam - tak aby tworzyły "fantazyjny" rant, pomalowałam, polakierowałam i umieściłam na balkonie!
Całkiem nieźle się komponują :)
na razie
bo docelowo jadą na działkę :)




Brak komentarzy: